Kosowo jest serbskie, Donieck jest ukraiński

in #polishlast year


Prezydent Serbii Aleksandar Vučić ogłosił, że Serbia nie uzna aneksji czterech obwodów Ukrainy, na których przeprowadzono tzw. referenda.

Serbskie społeczeństwo jest znane ze swojego prorosyjskiego nastawienia. W kraju odbywały się manifestacje poparcia dla Rosji, Serbowie nie przyłączyli się także do zachodnich sankcji wymierzonych w Rosję. Mimo to prezydent Serbii 28 sierpnia ogłosił, że Serbia nie uzna tzw. referendów przeprowadzonych w okupowanych ukraińskich obwodach: donieckim, ługańskim, zaporoskim i chersońskim.
Prezydent Vučić argumentował nieuznawanie referendów przywiązaniem jego państwa do prawa międzynarodowego, Karty Narodów Zjednoczonych i rezolucji ONZ.
„Chronimy własną integralność terytorialną i jest w naszym najlepiej rozumianym interesie, aby chronić integralność terytorialną innych uznanych międzynarodowo państw”. - mówił serbski prezydent.
Można wnioskować, że te słowa są nawiązaniem do oderwania w 2008 przy pomocy NATO Kosowa od Serbii. Należy dodać, że zarówno Rosja, jak i Ukraina nie uznały niepodległości Kosowa. Serbia traktuje Kosowo jako zbuntowaną prowincję swojego państwa.

CZYTAJ TAKŻE: Osoby, które przecinały drut na granicy polsko-białoruskiej mają trafić do szpitala psychiatrycznego


Stanowisko serbskiego prezydenta pokazuje dziejową niesprawiedliwość, jaką są ataki państw imperialnych na państwa mniejsze w celu realizacji swoich interesów. Tak było w przypadku Serbii, tak dziś jest w przypadku Ukrainy.

CZYTAJ TAKŻE: Zygmunt Krasiński — śmierć imperiom, wolność dla Narodu!


Warto zauważyć, że polscy nacjonaliści zawsze stawali po stronie Serbów w kwestii albańskiego separatyzmu, do dziś popularnością cieszy się hasło „Śląsk jest polski, Kosowo jest serbskie”.


Narodowcy.net / kresy.pl /reuters.com

 
Tekst opublikowany pierwotnie na portalu narodowcy.net

Narodowcy.net