Ostatnio przeczytałem 2023#24 (#135) - "Dziewczyna w czarnej sukience. Historia zbrodni miłoszyckiej" - Ewa Wilczyńska

O zbrodni miłoszyckiej cała Polska dowiedziała się za sprawą uniewinnienia Tomasza Komendy. W 1997 roku, kiedy to zgwałcono i zabito piętnastoletnią Małgosię w Miłoszycach nie było social mediów jakie obecnie znamy, w związku z tym wyjaśnienie zbrodni, która wydarzyła się tuż obok dyskoteki na której około 200-300 osób świętowano nadejście Nowego Roku, nie przebiła się do świadomości większości z nas.

Autorka Ewa Wilczyńska w pierwszym rozdziale oddaje cześć zabitej Małgosi, przedstawiając jej ostatnie chwile w oparciu o zgromadzony materiał dowodowy z procesu. Niestety tajemnicą pozostaje co stało się z Małgosią później, kiedy to udała się rzekomo do domu z "kuzynem Irkiem". Dziewczyna nie miała, żadnego kuzyna, ale nie wiedział tego chłopak, który z nią się bawił na dyskotece.

W sprawie popełniono tyle błędów, że po 25 latach trudno jest oczekiwać sprawiedliwego wyroku, a co najgorsze, śledczy, którzy popełnili te błędy w styczniu 1997 roku nie mogą być pociągnięci do odpowiedzialności w związku z przedawnieniem sprawy. Większość materiału dowodowego została albo zniszczona, albo niewłaściwie zabezpieczona w związku z tym nie może być wykorzystana w procesie. Na dodatek politycy, którzy uważają się za "szeryfów" nie pomagają, tylko przez naciski na prokuratorów oczekują wskazania i wysokich kar dla prawdopodobnych sprawców zbrodni. Świadomie użyłem określenia "prawdopodobnych sprawców", bo już w 2001 roku w wyniku podobnych działań został skazany Tomasz Komenda.

Książka zostawia czytelnika z głową pełną pytań i wątpliwości. W tej historii każdy jest przegrany: rodzice Małgosi, szukający od ćwierć wieku sprawiedliwości; Tomasz Komenda, uniewinniony po 18 latach spędzonych w więzieniu, ale pozostawiony samemu sobie przez państwo, które niesłusznie go skazało; Ireneusz M. i Norbert Basiura, których oskarżono i skazano w ponownym procesie, wyrok w sprawie kasacji w ich przypadku ma zapaść na dniach.