Tenteges: polsko-ukraiński test polowy | Tenteges card game: Polish-Ukrainian field testing [PL/EN]

in KBKlast year

Zdjęcie moje|The photo is mine. Read the English version below!

Trwające od połowy czerwca zeszłego roku polsko-ukraińskie zajęcia konwersacyjne mają zasadniczo stałą formę. Spotykamy się zatem w głównej sali Królestwa Bez Kresu i omawiamy jedno z wybranych zdjęć, w swoim ojczystym języku, ale też w języku, którego chcemy się uczyć — ukraińskim, polskim czy rosyjskim. Nie ma oczywiście ścisłego przymusu i często forma zajęć przechodzi z opisywania zdjęć w luźną rozmowę na najróżniejsze tematy. Ostatnimi czasy pojawiło się jednak pewne urozmaicenie w formie karcianej gry opracowanej przez niezrównanego Hallmanna (@hallmann). Patrzcie i podziwiajcie, przed wami Tenteges.

O co tu tenteges chodzi?

Proces powstania gry i ogólne zasady opisał jej twórca w osobnym poście, ale chyba nie zaszkodzi, jeśli spróbuję przedstawić je własnymi słowami. Mamy tu do czynienia z grą karciano-językową, w której zadaniem uczestników jest ułożenie poprawnego gramatycznie i nie idącego na bakier z logiką zdania. Na początku rozgrywki (czy raczej ćwiczenia językowego) każdy gracz otrzymuje na rękę określoną liczbę kart, przy czym w naszym przypadku było to okrągłe sześć. Pierwsza osoba rzuca wybraną kartę na stół i wybiera jeden z czterech wyrazów, którym może to być rzeczownik, czasownik, przymiotnik bądź przysłówek. Kolejne osoby dołączają własne karty z jednej lub drugiej strony pierwszego wyrazu tak, żeby stworzyć sensowne zdanie — określając przy tym formę danego wyrazu, bo przecież takie „być” możemy przerobić na „jestem” albo „była”. Jeżeli nie mamy żadnej możliwości ruchu, ciągniemy ze stosiku dwie karty. Gra kończy się wraz z wyprztykaniem się ze wszystkich kart przez pierwszą osobę.

tenteges.jpg

Nieformalna (jak dotąd) nazwa gry pochodzi od karty specjalnej, na której znajduje się tylko jeden nie-wyraz: „tenteges”. Szczęśliwiec, który ją wylosował, może pacnąć nią o stół bez troszczenia się o sąsiedni wyraz, ponieważ karta spełnia rolę odgrywaną przez dżokera w innych grach karcianych i pasuje do wszystkiego.

Test polowy numer 1

Nasza grupa testowa składała się z trzech osób: dwóch Ukrainek (każda z innym poziomem zaawansowania w nauce polskiego) oraz całego jednego mnie (całkiem nieźle władającego polskim i z bardzo podstawowym ukraińskim). Rozegraliśmy dwie partie, podczas których powstały długaśne zdania. Na fotce powyżej widać zresztą jedno z nich:

Czy małpa rozmawia i gra z krzyczącym ptakiem na drzewie bananowym rosnącym zdrowo w szpitalu kupowanym przed wakacjami obiecującymi sen.

Budowanie zdania przebiegało w myśl zasady „im dalej w las, tym ciemniej”. Pierwsze kolejki kończyły się błyskawicznie, bo bardzo łatwo było nam wybrać i dołożyć kolejną kartę. Z biegiem czasu było coraz trudniej znaleźć pasujące słowa i co chwilę trzeba było powiedzieć pas, a potem dobrać dwie karty z czekającego na stole stosiku. Pod koniec rozgrywki wspólnie zastanawialiśmy się nad tym, czy nasze zdanie w ogóle ma jakiś sens. Dla przykładu, czy można powiedzieć o drzewie, że rośnie w szpitalu? Jak sobie wyjaśniliśmy, i owszem, bo niektóre budynki szpitalne mają w środku dziedziniec pod gołym niebem, na którym spokojnie może wyrosnąć jakieś drzewko. Jedną z uczestniczek zdziwiła też fraza „wakacjami obiecującymi sen”. Pozostała dwójka wyjaśniła to łopatologicznie: „Przecież czekamy na wakacje właśnie po to, żeby w końcu się wyspać!”.

Kilka razy musieliśmy przywołać Hallmanna i poprosić o wyjaśnienie zasad gry, na przykład kwestii zamiany czasownika w rzeczownik. Jak łatwo się domyślić, sam jako rodowity Lechita pełniłem funkcję doradcy językowego pomagającego ukraińskim partnerkom w doborze i odmianie słów. Moja ekspertyza językowa jest zresztą przereklamowana, ponieważ obie partie wygrała pani Weronika, której serdecznie tutaj gratuluję. Zresztą drugie zwycięstwo osiągnęła triumfalnie rzucając na stół kartę z tentegesem.

Nieśmiałe wnioski robocze

W ramach podsumowania pierwszego testu polowego pozwalam sobie na przedstawienie, z pewną taką nieśmiałością, kilku wniosków i propozycji dotyczących Tentegesa:

Warto byłoby udostępnić graczom jasno i wyraźnie spisane zasady gry w formie drukowanej, nalepiej z dobrze dobraną, czytelną czcionką oraz przykładowymi ilustracjami.

Być może przydałby się arbiter nie biorący udziału w grze, który rozstrzegałby wątpliwości dotyczące gramatyki i ogólnych spraw językowych, zwłaszcza w przypadku, w którym w grze uczestniczą osoby nie władające dość dobrze językiem rozgrywki (domyślnie językiem polskim).

Można też rozważyć stworzenie wariantu rozgrywki, w którym budujemy kilka zdań, dajmy na to trzy, żeby uniknąć prawdziwych słownych tasiemców (patrz fotografia powyżej).

Tyle uwag, które nie oznaczają oczywiście jakiejś zdecydowanej krytyki. Wydaje mi się, że nasz mały test potwierdził słuszność wprowadzenia Tentegesa do Królestwa. Gra na pewno jest pożyteczna jako odmiana przy nauce języka, a do tego pozwala po prostu nieźle się bawić, zwłaszcza przy wymyślaniu coraz bardziej abstrakcyjnych zdań. Oczywiście nie jest jeszcze gotowym produktem i trzeba ją doszlifować, a do tego potrzebne są kolejne rozgrywki z jak najwyższą liczbą uczestników i uważne wysłuchanie ich uwag. Może warto nieśmiało pomyśleć o jakimś turnieju tentegesowym?

ENGLISH

The Polish-Ukrainian conversation classes, which have been running since mid-June last year, have essentially a fixed form. Each week, participants meet in the main room of the Kingdom Without Limits and discuss one of the selected photos, either in their native language or in the target language they want to learn — be it Ukrainian, Polish or Russian. The general rules are not too strict and quite often the meeting shifts from describing photographs to a loose conversation on a wide variety of topics. Recently, however, there has been some variety in the form of a card game developed by our Hallmann (@hallmann). Behold, here comes Tenteges the Card Game.

The story of the game's creation and the general rules were described by its creator in a separate post, but it's available in Polish only, so I'll try to present them in my own words. We are dealing with a card game meant to test the linguistic skills of the players. Their task ask is to form a grammatically correct sentence that is not (totally) at odds with logic. At the start of the game (or rather language exercise), each player is dealt a certain number of cards, in our case a round number of six. The first person throws the selected card onto the table and chooses one of the four words, which can be a noun, verb, adjective or adverb. The other players add their own cards to one side or the other of the first word to make a meaningful sentence - while determining the grammatical form of the word. For example, the verb "to be" can be transformed into "I am" or "she was". If there is no possibility of further movement, two cards are drawn from the pile. The game ends as soon as the first person has dropped all their cards.

The name of the game, still unofficial, comes from the Polish non-word tenteges. Basically speaking, it is a meaningless interjection similar to the use of the word "like" in modern English ("I was, like, very tired in class"). The lucky player who has the special card with that word on hand can play it during their turn without caring about grammar or meaning, which makes it a universal trump card similar to the Joker in some other games.

Field test no. 1

There were three people in our test group: two Ukrainian ladies (each with a different level of proficiency in Polish) and yours truly (pretty good in Polish but with meagre Ukrainian proficiency). We played two games and the outcome of both were unusually long sentences. You can actually see one of them in the photo above. Here's a rough translation

Czy małpa rozmawia i gra z krzyczącym ptakiem na drzewie bananowym rosnącym zdrowo w szpitalu kupowanym przed wakacjami obiecującymi sen.

"Does the monkey talk and play with a screaming bird on a banana tree healthily growing in a hospital being bought before the holidays promising sleep."

Our experiences with building a sentence can be summed up as "the further it went, the worse it got". The first turns were over in a flash, just because it was very easy to choose and add another card. As the game went on, it became more and more difficult to find the right words, so every now and then we had to give up and then draw two cards from the pile waiting on the table. At the end of the game, we discussed together whether our sentence made any sense at all. For example, can a tree grows in a hospital? As we explained to each other, yes, it absolutely can, because some hospital buildings have an open-air courtyard inside and a tree could easily grow there. One of us was also puzzled by the phrase "the holidays promising sleep". The other two made a simple explanation: "Hey, after all, we look forward to holidays precisely so that we can finally get some sleep!".

From time to time, we had to call up Hallmann and ask him to explain the rules of the game, for example, the issue of turning a verb into a noun. As you can easily guess, being a native Pole myself I acted as a language expert helping my Ukrainian partners with the choice and variety of words. My linguistic expertise is overrated, by the way, as both games were won by Mrs Weronika — big congratulations! Very fittingly, she achieved her second victory by triumphantly throwing the tenteges card on the table.

Cautious conclusions

Summing up the results of the first field test, I'll allow myself to write down a few conclusions and suggestions concerning Tenteges the Card Game:

  1. It would be worthwhile to provide the players with clearly written rules of the game in printed form, preferably with a well-chosen, readable font and sample illustrations.
  2. It might be useful to have an arbiter not involved in the game to decide about grammar and general linguistic matters, especially where people who are not quite fluent in the language of the game (Polish by default) are involved.
  3. We could also consider creating a variant of the gameplay in which we construct a few sentences, let's say three, to avoid monstrous word salads like the one shown in the pic above.

Of course, the few comments do not imply any strong criticism of the game. It seems to me that our little test confirmed the validity of introducing Tenteges to the Kingdom Without Limits. The game is certainly useful as a variety when learning a language, and on top of that, it simply allows you to have a lot of fun, especially when coming up with increasingly bizarre sentences. Of course, it's still in its development phase and needs to be polished. For that reason, we need more games with as many participants as possible and to listen carefully to their comments. Perhaps it would be the right time to start thinking about some kind of a Tenteges tournament?

Sort:  

Congratulations @wayward-dreams! You have completed the following achievement on the Hive blockchain And have been rewarded with New badge(s)

You received more than 2500 upvotes.
Your next target is to reach 2750 upvotes.

You can view your badges on your board and compare yourself to others in the Ranking
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word STOP

Check out our last posts:

The Hive Gamification Proposal
Support the HiveBuzz project. Vote for our proposal!
 last year (edited) 

Warto byłoby udostępnić graczom jasno i wyraźnie spisane zasady gry w formie drukowanej, nalepiej z dobrze dobraną, czytelną czcionką oraz przykładowymi ilustracjami.

Myślę, że przyjdzie na to czas po fazie testów.

Być może przydałby się arbiter nie biorący udziału w grze, który rozstrzegałby wątpliwości dotyczące gramatyki i ogólnych spraw językowych, zwłaszcza w przypadku, w którym w grze uczestniczą osoby nie władające dość dobrze językiem rozgrywki (domyślnie językiem polskim).

Z arbitrem może być problem. Trzeba by sprawdzić jak rozwiązane jest to w Scrabble.

Można też rozważyć stworzenie wariantu rozgrywki, w którym budujemy kilka zdań, dajmy na to trzy, żeby uniknąć prawdziwych słownych tasiemców (patrz fotografia powyżej).

Tasiemce są śmieszne :) Ale można to ograniczyć liczbą kart rozdawanych przy większej liczbie grających.

PS. Czy małpa rozmawia i gra z krzyczącym ptakiem na drzewie bananowym rosnącym zdrowo w szpitalu kupowanym przed wakacjami obiecującymi sen?

Tak to wygląda wg AI:

lub tak: