Czy zmieniac aparat na pelna klatkę?

Ostatnio przymierzam się do zmian w sprzęcie fotograficznym i zabrałem się za porównania sprzętu, który mnie interesuje.
Obecnie, posiadając Nikona D7000 odczuwam czasami problem przy fotografowaniu w złych warunkach oświetleniowych ( ciemne pomieszczenia oraz zdjęcia nocne ). Problemem są szumy pojawiające się przy wysokim ISO przy robieniu zdjęć bez lampy.
Obecnie najlepszymi aparatami ze stajni Nikona są ful frame powyżej D750 i ten model zacząłem rozważać, jako opcje wymiany sprzętu.
Okazuje się jednak, ze nie zwróciłem wystarczająco uwagi na to, co się dzieje w segmencie lustrzanek z sensorami APS-C.
Producent, wiadomo, chce zarobić, a to oznacza ze, reklamuje to, co przynosi mu największe zyski.
I taka polityka jest widoczna u Nikona, głośna kampania reklamowa na temat D5 oraz ostatnio D850, najlepszego chyba pełno klatkowego aparatu o którym myślałem, a jakoś cicho na temat, moim zdaniem, produktu który, zadowolić powinien większość zawodowych fotografów, o amatorach nie mówiąc nawet. Chodzi o najwyższe modele z sensorami APS-C.
Nikon_D500_front-left_2016_Nikon_Museum.jpg
( zdjecie z )
Okazuje się że, najnowsze cropy, nie odbiegają już, co do jakości obrazu, od aparatów pełno klatkowych i w moim przypadku, przesiadka nie ma większego sensu.
Owszem, dla fotografa pracującego w studio, wybór pełnej klatki jest oczywisty, ze względu na glebie ostrości, ale pod wszystkimi innymi względami, aparaty z matryca APS-C, lepiej nadają się do fotografowania w terenie.
Głowna zaleta, to kwestia ilości i ceny dostępnych obiektywów.
Szkiełka z serii DX sa znacznie tańsze o tych ze znaczkiem FX a jednocześnie można używać obiektywów przeznaczonych do pełnej klatki na cropie, co daje olbrzymia zaletę dla osób zajmujących się fotografowaniem natury i dla reporterów sportowych, przelicznik 1.6 zwiększa zbliżenie na mniejszej matrycy, bez utraty jakości obrazu! Używając typowego zooma do 300mm na cropie otrzymujemy zakres ogniskowej rzędu 480mm bez przepłacania za droższy obiektyw.
Drugi aspekt to rozmiar i waga aparatu, ktoś kto nosi masę sprzętu, wie jak każdy gram, zmienia się w kilogram w miarę upływu czasu ( dlatego wielu fotografów ślubnych, przesiada się na bezusterkowe aparaty o mniejszych gabarytach i wadze, nie tracąc na jakości obrazu, to rozwiązanie jednak ma swoje wady, czyli mniejsza ilość dostępnych obiektywów i krotki czas pracy baterii).
Trzecia sprawa to fotografowanie przy złych warunkach oświetleniowych, wszelkie koncerty imprezy i śluby, do takich należą i tutaj bym mógł się powołać na porównania parametrów, gdzie nowe cropy nie ustępują pełnej klatce:
http://cameradecision.com/compare/Nikon-D7500-vs-Nikon-D750
Dla porównania z D500 filmik


Dla potwierdzenia inne porównanie, świadczące o tym że, osoba dla której robimy zdjęcia nie zauważy tego czy przepłacamy za full frame, jak chce producent, czy robimy zdjęcia takiej samej jakości, oszczędzając na kosztach aparatu i obiektywów, a również i kart pamięci.....

Nie bez znaczenia jest także prędkość działania autofocusa, co ma kluczowe znaczenie przy fotografii reportażowej jak i przy polowaniu w lesie na zwierzęta, a nawet w przypadku ślubu, gdzie nikt nie będzie powtarzał ceremonii. D500 wydaje się tu pozostawia konkurentów daleko w tyle.

Sort:  

Warto mieć kilka aparatów każdy do innych zadań :)

Ja raczej myślę o kompatybilności sprzętu i zabezpieczeniu w razie problemu.

Jak trzeba to zmieniaj !!!

Nie trzeba, ale trzeba mieć drugi, w razie jak by co...

Dla mnie jedynym argumentem za jest szerokość kąta widzenia, przydatna w moim przypadku przy fotografowaniu architektury. Znam za to wiele osób, które celowo korzystają z APS-C czy MTF bo crop jest dla nich przydatny. Sam zamieniłem Nikona D7000 na Sony A6000 i jestem zadowolony, używalne ISO jest znacznie wyższe a rozmiar fantastyczny.

Zdecydowanie dobry wybór, ale z racji posiadanych obiektywów, wole przy Nikonie pozostać, lustrzanki maja jedna ogromna przewagę, czyli ilość zdjęć które można wykonać na jednej baterii. Co do ISO to uważam ze, 6400 wystarcza w większości przypadków, pod warunkiem ze się używa jasnych obiektywów.

Zapasowy akumulator to był mój pierwszy zakup ;) Nikon oczywiście ma też lepszy wybór obiektywów, choć Samyang 12 f/2.0 i Sony 18-105 f/4 całkowicie pokryły moje potrzeby.

Sprawa sprzętu jest zawsze drugorzędna, podstawa to umiejętność wyciśnięcia z niego jak najwięcej się da. Ja podchodzę bardziej z ekonomicznego punktu widzenia i rynek wtórny, oferuje w UK masę sprzętu Canona i Nikona, a Sony.... tu już ciężko znaleźc okazje, chociaż jakość sprzętu jest w czołówce peletonu.

No to prawda, wszystko pod Sony mam nowe ze sklepu. Co do pierwszego zdania - miewałem w życiu takie badziewne obiektywy, że nic się nie dało z nich wycisnąć. Niech rysuje ostro, nie znieszktałca za mocno i resztę robi fotograf.

A jakie szkło w nikonie miałeś?

Sigma 10-20 f/4-5.6 + Sigma 18-50 f/2.8 + Nikkor 35 f/1.8 + Nikkor 85 f/1.8 D + Soligor 400 f/6.3

Z badziewia to były jakieś Sigmy 18-250, Nikkor 18-200 i 18-55, Tamron 18-55, takie typowe do wszystkiego i do niczego