[PL/ENG]Zakopane i Dolina Pięciu Stawow /Zakopane and the Five Ponds Valley

in #pl-travelfeed8 months ago

Rok po naszym powrocie do Polski wybraliśmy , się z przyjaciółmi, którzy przyjechali na urlop z Anglii do Zakopanego . W pierwszy dzień udaliśmy się na termy oraz na Gubałówkę ( wsumie to pokój wynajęliśmy na Gubałówce więc daleko nie trzeba było iść 😁).

A year after our return to Poland, we went with friends who came on holiday from England to Zakopane. On the first day we went to the thermal baths and Gubałówka (actually, we rented a room in Gubałówka, so we didn't have to go far 😁).

Mój mąż ubrał nieodpowiednie buty- trampki i do tego bez skarpetek , więc schodząc z Gubałówki bardzo go otarły i szedł boso 😁 . Kupiliśmy skarpetki i plasty , i jakoś udało mu się przetrwać 😁.

My husband was wearing inappropriate shoes - sneakers and no socks, so when he came down from Gubałówka they chafed him a lot and he walked barefoot 😁 . We bought socks and plastic wrap, and somehow he managed to survive 😁.

Na drugi dzień mieliśmy zamiar pójść nad Morskie Oko , ale idąc zauważyliśmy skręt na Dolinę Pięciu Stawów, więc zmieniliśmy kierunek naszej wyprawy . Droga była długa i obawiałam się ,że mój syn nie da rady ,bo był to etap w jego życiu, kiedy to chodzenie nie było dla niego przyjemne .

The next day we were going to go to Morskie Oko, but while walking we noticed a turn towards the Five Ponds Valley, so we changed the direction of our trip. The road was long and I was afraid that my son would not be able to cope, because it was a stage in his life when walking was not pleasant for him.

We wcześniejszym poście pisałam, że każdy z naszej trójki ma swoją górę gdzie przeżył kryzys. Dolina pięciu stawów była właśnie taką, dla mojego syna . Dzielnie szedł do góry bez marudzenia ,ale był odcinek przy wodospadzie gdzie było stromo i wysoko. Bardzo się przestraszył zaczął płakać i panikować. Myślałam, że będzie trzeba wrócić ,ale powoli go uspakajam mówiłam, że nie ma się czego bać ,że mu pomogę i będę go trzymać. Dał radę 🙂 byłam z niego naprawdę dumna 😁.

In an earlier post I wrote that each of the three of us has his own mountain where he experienced a crisis. The Valley of Five Ponds was just that for my son. He bravely went up without complaining, but there was a section near the waterfall where it was steep and high. He got very scared and started crying and panicking. I thought I would have to go back, but I slowly calmed him down and told him there was nothing to be afraid of, that I would help him and hold him. He did it 🙂 I was really proud of him 😁.

Droga powrotna była bardziej męcząca niż droga do góry. Kiedy już zeszliśmy to ledwo ledwo dotarliśmy do auta . Musiałam trzymać i ciągnąć syna, bo już nie dawał rady iść i na dodatek odparzył sobie wewnętrzną stronę ud więc ledwo , ledwo szedł. Teraz mój syn na wspomnienie Doliny Pięciu Stawów się śmieje i wspomina swój kryzys 😁

The way back was more tiring than the way up. When we got down, we barely made it to the car. I had to hold and pull my son because he couldn't walk anymore and he had burns on his inner thighs so he could barely walk. Now my son laughs and remembers his crisis when he remembers Dolina Pięciu Stawów 😁