Lepiej uważać na słoneczko. Nie miałem ostrych oparzeń, ale pierwszy stopień to tak. Kiedyś okładano mnie kwaśnym mlekiem. Dawało to ukojenie. Najgorzej jak skóra po takim oparzeniu zaczęła schodzić i swędzenie było ciężkie do wytrzymania. Pozdrawiam z Kalisza.
You are viewing a single comment's thread from: