Bardzo współczuję. Osobom, które nie mają fobii trudno zrozumieć, jaki to jest stan. Zbiegiem okoliczności akurat w tym tygodniu na jednym z zastępstw zrobiłam zajęcia z doradztwa zawodowego - o kompetencjach miękkich. I najciekawsza (oraz mam nadzieję, że przez to najbardziej zapadająca uczniom w pamięć) dyskusja wywiązała się przy empatii, bo jako przykład podałam właśnie fobie i to, jak na nie reagują osoby z otoczenia oraz jakie powinny być empatyczne reakcje. Kilku uczniów powiedziało, jakie mają fobie i niestety - opowiadali o właśnie nieempatycznych reakcjach. Najczęściej o wyśmiewaniu, bagatelizowaniu i epitetach w stylu "lamus", "panikarz".
Cieszę się, że poruszasz takie tematy wśród młodzieży, bo być może do kogoś coś dotrze i zanim wyśmieje kogoś z atakiem paniki to dwa razy się zastanowi. Mam wrażenie, że świadomość naszego społeczeństwa na temat zdrowia psychicznego i tak się minimalnie poprawia, ale wciąż jesteśmy w czarnej dupie, naprawdę.