Welcome to the Jungle!
W niedługim czasie po założeniu tu konta, doszedłem do wniosku, że to świetne miejsce, gdzie ludzie tworzą, uczą się od siebie nawzajem, reprezentują wysoki poziom kultury i generalnie, będąc tu ma się okazję do stworzenia czegoś co reprezentuje sobą jakąś wartość.
Właściwie, to pomyliłem się i to w stopniu znacznym.
Dla większości użytkowników steemit = kasa.
To co tu się dzieje woła o pomstę do nieba, mieszanka kiczu i scamu z idealistycznymi próbami przekazania czegoś, co może nieść za sobą jakąś wartość, a przynajmniej wymaga pracy i wysiłku intelektualnego.
Po panujących tu trendach widać wyraźnie, że jak już kiedyś pisałem
ma być prosto, ma być nieinwazyjnie i ma być skutecznie
i tak jest. Udało się!
Szlachetni Steemianie stosują proste techniki, które mają jeden cel - zarobienie pieniędzy.
Dobre teksty obijają się o ścianę masy i tylko gdzieniegdzie dochodzą do oczu uwrażliwionych na myślenie przedstawicieli gatunku.
Cała reszta jest milczeniem. Takim cichym przyzwoleniem na przemoc na własnym umyśle.
Narodzie Wybrany, Twórco Rzeczywistości, oto mamy kolejną zbiorową iluzję, w której rzadko kto ma odwagę przyznać, że znowu spieprzyliśmy sprawę. A niektórzy, jak się okazuje, są na tyle 'przebiegli', że robią to tylko ze względu na własny interes.
Przecież te gierki są równie transparentne, co zachowanie psa, który po oddaniu moczu na podłogę patrzy na właściciela niewinnym wzrokiem z gatunku 'o niczym nie wiem, nic nie widziałem i mam alibi'.
I jak tu się dziwić potrzebie regulacji? Ano, dziwią się ci, którzy by na tym stracili.
Może i ja założę tu nowe konto i pobawie się w scam? Przecież o to w tym wszystkich chodzi, prawda?
Wrzucam link do kalkulatora google (to wam się przyda) i pozdrawiam tych, którzy na to zasługują.
Link do waszego Boga z obrazka.
Do wszystkich zainteresowanych "ratowaniem jakości" tagu polish:
Będzie SPECJALNE WYDANIE temaTYgodnia: WOKÓŁ REGULAMINU. Jest już czwórka sponsorów: @lukmarcus, @assayer i @tapioka i @imperfectone. A zatem będzie spora nagroda i szansa na dotarcie do wielu polskich Steemian. Debata na artykuły w popularnym konkursie to o wiele szerszy zasięg, niż w pojedynczych wpisach czy komentarzach.
A przede wszystkim, jak słusznie zauważyła inicjatorka tej akcji @tapioka, pora chyba zabrać się za jakieś konkretne projekty, a nie wciąż tylko ogólnikowo spierać się i dywagować.
Jakie trzy tematy, które mogłyby prowadzić do takich projektów, byłyby Waszym zdaniem najlepsze? (czwarty temat bedzie dla oponentów jakichkolwiek regulacji). A może ktoś jeszcze by się dołożył?
(tymczasowo selfupvoted dla widoczności)
I to jest świetny pomysł!
Cieszę się, że inni sponsorzy też dołączyli.
Generalnie pojewił się pomysł, żeby tak jak z Follow Friday zrobić podobną inicjatywę tutaj. Będziemy dzielić się dobrymi postami i wrzucać w jednym zpimpowanym poście raz na tydzień.
Taki post odpowiednio wypromowany pozwoli wyłowić złote samorodki z szamba.
To jest jedna rzecz i chwała wam za taki pomysł. Ale są jeszcze inne kwestie 'kolesiostwo', upvotowanie nic nie wnoszących postów w stylu introduction, upvotowanie własnych postów (to, że tak jest w 'core' nie znaczy, że nie możemy tego zmienić), upvotowanie własnych komentarzy, plagiaryzm. Na każdą z tych przypadłości jest recepta, tylko wymaga współdziałania. Patrząc na to z szerszej perspektywy, jest #polish i reszta Steemit, jeśli zamiast szukania banana dla siebie, zaczęlibyśmy współdziałać, to moglibyśmy wiele osiągnąć w naszym ogródku.
Jedyne co możemy sobie uświadomić, to że razem stanowimy siłę. Możemy masowo nie upvotować pewnych użytkowników jeśli notorycznie łamią przyjęte zasady, możemy decentralizować 'władzę' poprzez odpowiednią dystrybucję środków, możemy promować tych, którzy coś wnoszą i ignorować tych, którzy chcą tylko coś wynieść. To się da zrobić, da się uzdrowić tę społeczność, ale ku temu potrzebne są solidne fundamenty i współpraca.
upvotowanie własnych postów i komentarzy na dłuższą metę się nie opłaca w sensie zrobie10 e 10 postów dziennie i upvotowanie ich.
e tam, ja zawsze upvotuje, żeby przywitać taką osobę.
No pracujemy, na czacie https://steemit.chat/channel/polish
Już pisałam, że od dłuższego czasu nie upvotuję postów powitalnych. Wiele osób po pierwszym poście się traci, inne trochę później. Poza tym nigdy nie wiadomo jakie będą kolejne posty nowej osoby itp. Witam się ale nie votuję.
O podbijaniu własnych komentarzy była dyskusja na #polish i społeczność skrytykowała takie działania.
Z plagiatami też walczymy.
Brakuje nam jednak fundamentów i większej współpracy, jak słusznie zauważyłeś.
Cieszę się. Moim zdaniem to jest chybiona dystrybucja puli środków, szczególnie, że nierzadko wychodzi z tego duża suma.
Myślę podobnie, zwłaszcza, że często nowe osoby nie goszczą tutaj zbyt długo a inwestycja powinna się zwracać ;)
Ostatnio "wyniuszyłam", że nowa osoba na #polish ma już inne konto sporo warte. Jednak nie raczy dzielić się na #polish votami z drugiego konta (wartymi około 10 dolarów). Dodam jeszcze, że konto małżonka jest warte prawie drugie tyle. I tak zarabiają wspólnie na nowym koncie na #polish.
Takie wyszukiwanie i obserwowanie jest jednak czasochłonne i zostaje mniej czasu na pisanie. Ale coś trzeba z tym zrobić...
Z ekonomicznego punktu widzenia nie mogłaś tego lepiej podsumować :)
I właśnie takim ludziom, mówiąc wprost chciałbym utrudnić życie.
W kupie siła ;)
Faktycznie jest słabo i robi się coraz gorzej, ale było to trochę do przewidzenia :/ wierzę, że do dobrych treści i tak uda się nam dotrzeć i wspierać się wzajemnie na tyle, że takie "shit posty" nie będą zupełnie miały wzięcia i najzwyczajniej w świecie nie będzie się opłacało ich publikować.
I właśnie do takiej sytuacji należy doprowadzić.
dokładnie i to już leży w rękach każdego z nas. Powinniśmy "rozdawać" swoje głosy z rozwagą i kierować się zawsze jakością, a nie ilością. Przeglądanie całego tagu #polish robi się już uciążliwe, ale jednak dalej jest możliwe. Trzeba "łowić" perełki, głosować, wspominać się wzajemnie w swoich postach, polecać, resteemować jeśli ma się ochotę. Chyba lepszej metody nie ma, a jeśli ktoś taką wymyśli, to chwała mu za to :)
Masz jakieś propozycje czy się wypisujesz?
Mam propozycje. Sam jednak nic nie zrobię, albo zrobimy to razem, albo będzie tak jak jest.
To dobrze. Jest wiele tych, którzy chcą coś z tym zrobić. Dobrze, że Ty też. Mam nadzieję, że się uda.
Jak ktoś wrzuca gównoartykuły i podbija je botami to należy takiego delikwenta oflagować. Tyle w temacie. Pozdrawiam ;)
To za mało.
Dlaczego za mało? O ile policjant który będzie takich gości flagował będzie wystarczająco silny to ich nauczy, bo po co mieliby robić coś, co nie będzie im żadnej korzyści przynosić.
Zupełnie nie dostrzegasz szerszej perspektywy.
Czy mógłbym prosić o rozwinięcie? Jestem bardzo ciekawy szerszej perspektywy (absolutnie poważnie)
Oczywiście, rozwinięcie będzie. Jak sam widzisz powoli powstają kolejne inicjatywy i w końcu będziemy mieli szansę ogarnąć wszystko w jednym miejscu.
Mój komentarz nie był przytykiem w Twoją stronę.
Też jestem trochę rozczarowany, a z drugiej strony poznałem kilka naprawdę niesamowitych osób w tym Ciebie - żadna kasa mi tego nie zastąpi. Wpaść na ludzi patrzących podobnie na świat ... bezcenne...
A że system się sypie...
Jak każdy, z którym się spotkałem w życiu... No suprises.
Dlatego nie lubię upupiających Organizacji i "koszarowania" umysłowego.
Popełniasz pewnie podstawowy błąd i wchodzisz przez trending.
Ja śledzę tylko nowe posty (created) i czytam to co jest ciekawe (dla mnie).
Stąd pewnie moje dobre samopoczucie.
Też zawsze śledzę tylko nowe posty. Trendy zwykle przykrywają to co najlepsze.
Podpisuję się pod @hallmann
Resteemuje twój post.
Też zauważyłam ostatnio że robi się tu syf i mega bajzel. Wydaje mi się, że tego nie unikniemy, ponieważ społeczność rośnie, ale może z tego gąszczu syfu uda się wyłonić jakieś perełki ?
Jeżeli mam być szczery, to zastanawiam się, po której stronie barykady jestem. Staram się tworzyć dobre treści (ok ostatnio z tym było trochę kiepsko), głosować, na rzeczy, które mnie inspirują i są dla mnie ważne, ale nie lekceważę siły mamony, ona mnie tu przyciągnęła i ciągle kusi... Czyli jak przez całe życie, zmaganie z samym sobą, vide autoszachy.
Ekonomia jest częścią tego systemu i zdecydowanie nie jest wybrakowanym elementem.
Kwestia jest tego typu, że pieniądze można w życiu zarobić albo uczciwie, albo nie.
Przy okazji zarabiania można też albo coś stworzyć, albo coś zniszczyć.
Doceniam szczerość - każdy ma brudne myśli.
Ciekawe. Każdy ma prawo do własnego zdania. A mógłbyś podesłać linki do tych, jak piszesz "Dobrych tekstow, które obijają się o ścianę masy..."
Ja za Ciebie nie będę myślał Przyjacielu.
Czyli jednak pustostan. A miałem nadzieję...
Absolutnie nie, takich tekstów jest od groma. Myślę, że gdybyś chciał, to sam z łatwością mógłbyś przytoczyć przykłady.