Sort:  

Robiłe długie łuki z leszczyny dziadka nawet nie wiedząc jeszcze o długim łuku angielskim. Strzały miały lotki z kurzych piór z podwórka i na końcu nawinięty kawałek drutu żeby dalej niosły. Biegałem z tym po polach i łąkach na wsi u dziadka to jedne z najfajniejszych wspomnień. :)

Też mam takie wspomnienia, akurat leciał serial Robin Hood. To wszystkie dzieciaki z okolicy biegały tak.
Myśmy wycinali blaszki z konserwy na groty, albo zaginali.