A ja żyję bardzo

in #polishlast month (edited)

A ja żyję bardzo - spektakl Ewy Galicy, Romka Zańki i Pawła Niczewskiego

W Bemowskim Centrum Kultury można było obejrzeć swietny spektakl poświęcony Piotrowi Gęglawemu, autorowi poezji i twórcy rysunków z zespołem Downa. Polecam gorąco ten spektakl, pojawia się w różnych miejscach w Polsce. Nie przegapcie. Znam Romka od dawna i dlatego nie pałałem entuzjazmem wobec do tego przedsięwzięcia. W co on się pakuje? Przecież nigdy nie chodził, nawet krótko, do żadnej szkoły aktorskiej. Nigdy nie słyszałem, żeby choćby jakimś amatorskim teatrzyku wystąpił. A tu profesjonalny spektakl zrealizowany z pomocą zawodowców. Przecież on się zbłaźni! Pomysł sztuki o robieniu sztuki też wydawał mi się przekombinowany. Ogólnie biorąc myślałem, że to jakiś pasztet, który zaistniał tylko ze względu na upadek teatru polskiego, którego od dłuższego czasu jesteśmy świadkami. Może trzeba iść z takim nastawieniem, żeby się pozytywnie rozczarować. Oczywiście to nie zadziałałoby gdyby nie twórczość i osobowość Piotra Gęglawego, o którym jest ta sztuka. Aktorzy czytają jego wiersze, próbują sobie i nam przypomnieć jaki był, Romek właściwie cały czas opowiada na scenie o tym, co przeżywał w realu. Efekt jest genialny! Do końca oglądałem z wielkim zainteresowaniem. Nie ma w tym grama ideologii, chociaż może tematyka związana z akceptacją inności jakoś się mieści w nowoczesnym paradygmacie. Ale z drugiej strony mówienie o osobach z zespołem Downa nieuchronnie przywodzi na myśl dyskusje na temat aborcji. Myślę, że ta sztuka może być argumentem raczej przeciw zgodzie na aborcję osób z zespołem Downa niż za. I przede wszystkim jest to poruszająca historia o prawdziwej przyjaźni. A takich nam bardzo potrzeba. Jedyne zastrzeżenie, Romek nie pracował nidgy profesjonalnie nad emisją głosu i czasem mówi za cicho. Spokojnie sprawdziłoby się to w filmie, ale na scenie parę razy musiałem się wysilić żeby zrozumieć co powiedział. Ale zrozumiałem i zdażyło się to tylko dwa czy trzy razy więc można przeżyć. Gdyby chciał codziennie parę minut poświęcić na ćwiczenia dykcji pewnie byłoby idealnie ale pewnie na da się na to namówić ;)