Wielkimi krokami zbliżają się Święta Bożego Narodzenia.
Dla jednych jest to czas rzucenia się w wir zakupów świątecznego badziewia, dla innych czas głodu, bo muszą odłożyć kupę kasy by znów wyprawić święta tak bogato jak były by one ostatnim spotkaniem rodziny w życiu, dla kolejnych jest to czas walki o prawa karpii sprzedawanych w marketach... a dla mnie jest to czas taki jak zwykle - czyli czas zabawy w rękodzieło.
Ja z reguły robię wszystko na ostatnią chwilę, a do 24 grudnia jeszcze trochę czasu. Tego roku za robotę zabrałam się jednak szybciej, bo wychowawczyni moich córek poprosiła mnie bym wraz z dziewczynami wzięła udział w konkursie. To było bardzo zaskakujące, ponieważ nigdzie w przedszkolu nie wisi ogłoszenie o konkursie, dostałam je "na priv".
Nie mogłam odmówić. Po pierwsze dlatego, że ominęły nas już dwa konkursy - fotograficzny, w którym nie wzięłyśmy udziału, bo chorowałyśmy i konkurs plastyczny na stworzenie krajobrazu, bo dziewczyny nie interesuje taka tematyka. Po drugie lubię rękodzieło, a tego konkretnego dzieła, mimo corocznych planów, nie stworzyłam nigdy.
Stroiki Świąteczne DIY
Potrzebujemy:
- "żywe" gałązki wierzby płaczącej,
- "żywe" gałązki choinki (różne rodzaje),
- wybrane skarby jesieni,
- wybrane świąteczne pierdółki,
- nożyczki,
- naturalnie wyglądający sznurek,
- opcjonalnie taśma klejąca, klej,
Do roboty:
Krok 1:
Z gałązek tworzymy wianuszek. Gałązki wierzby płaczącej - o ile oczywiście są żywe, nadają się do tego idealnie, bo są giętkie. Im bardziej gałązki są suche, tym szybciej pękają.
Wianuszek tworzę z obojętnej liczby i długości gałązek - tak jak mi pasuje, po czym zabezpieczam go w kilku miejscach pięknym, naturalnym sznureczkiem.
Krok 2:
Do wierzbowych gałązek przywiązujemy gałązki choinki. Robimy tyle warstw ile nam pasuje, w zależności od tego jak gruby chcemy by był nasz stroik. W moim przypadku ilość warstw byłą wybierana przez dzieci.
Uważam, że ładnie wyglądało by gdyby do bazowych gałązek choinki dodać gałązki innego rodzaju. Ja w ogrodzie mam jedynie takie jak widać, a troszkę bałam się gdy ktoś przyłapie mnie na obcinaniu gałązek sąsiadów lub gdzieś pod sklepem.
Krok 3:
Wybieramy dodatki oraz miejsca na ich przymocowanie.
Mi wszystko udało przymocować się za pomocą pięknego, naturalnego sznurka. Miałam przygotowany klej do drewna oraz na gorąco jednak nie przydały mi się one.
Pierwszy stroik należał do Lilki, ale zarówno jedna jak i druga córa postawiły głównie na naturalne dodatki, co bardzo mnie ucieszyło, gdyż i mi takie ozdoby podobają się bardziej.
Krok 4:
Upewniamy się, że dodaliśmy wszystko co chcieliśmy i że wszystko trzyma się idealnie. Docinamy sznureczki i tworzymy zawieszki - ponieważ stworzone przez nas stroiki są do zawieszenia na drzwiach lub oknie.
Krok 5:
Sprzątamy syf.
Jak widać powyżej, byłam naiwna sądząc, że tworząc na płycie sprawię, że podłoga będzie czysta. Dodatkowo podczas gdy ja tworzyłam Leon ukradkiem rozgryzł kilka patyków brzozowych w kilku miejscach domu, a dziewczyny poroznosiły gałązki choinek i obskubywały je. Jak by tego było mało, Lilce bardzo spodobało się rozgniatanie jarzębiny... Więc miałam mnóstwo sprzątania.
Ostatecznie efekt naszej pracy bardzo mi się spodobał, a widok naszych stroików uspokoił mnie na tyle, że podczas sprzątania nie ucierpiało żadne zwierzę ani dziecko :)
Nasze stroiki:
Po lewo stroik Lilki, po prawo Łucji.
Oba zrobione są głównie moimi rękoma, ale pod każdym względem są dokładnie takie jak chciały tego dziewczyny.
Córki też przyłożyły się do pracy. Ucinały sznurki, podawały gałązki, nawlekały bombki na sznurek no i przede wszystkim były całym mózgiem operacji. Muszę przyznać, że jestem pod dużym wrażeniem tego jak skomponowały swoje stroiki bez żadnej ingerencji dorosłych. Ja pytałam tylko "Co chcesz dodać, w jakie miejsce, ile tego, kokarda duża czy mała" itd. Dziewczyny podjęły decyzje, że stroiki mają być takie do zawieszenia a nie do postawienia na stół, wybrały wstążki do kokard oraz zadecydowały o ich wielkości, same wybierały szyszki i jarzębinę, bardzo wpatrując się w szczegóły.
Ciesze się, że małe tak bardzo zaangażowały się w pracę i z czystym sumieniem mogę wysłać te dzieła podpisując je ich danymi, a nie moimi :)
Konkurs organizowany był dla dzieci w wieku od 3 do 6 lat i trochę tutaj nie do końca rozumiem pomysłodawcę konkursu, bo wiadomo, że jak stroiki świąteczne to z choinek, a moje małe w wieku 4 lat nie chciały mi nawet podawać gałązek choinek, bo tak bardzo bolały je rączki do igiełek.
Wspomnieć Wam muszę jeszcze o tym jak zaskakująco zareagowała Łucja gdy ujrzała skończoną pracę Lilki. Weszła ona do pokoju, zrobiła poważną minkę, popatrzyła na stroik po czym cichym głosem powiedziała do mnie:
"Mamusiu... to jest tak piękne... że zaraz będę płakać" <3 Niesamowita jest ta dziewczyna!
A na koniec przestroga - gdy już stworzycie swoje choinkowe stroiki to nie bądźcie tak głupi jak ja i nie trzymajcie ich nad grzejnikiem, OK?!
Dziś rano jak ujrzałam podłogę pod grzejnikiem, przeraziłam się. Wypadło mnóstwo igieł, na szczęście w ogóle tego nie widać. Mam nadzieję, że do organizatora dotrą w miarę mało łyse...
Zdaje się, że jeszcze przyjdzie nam stworzyć kilka takich dzieł ponieważ dziewczyny po skończonej pracy rozmyśliły się i nie chciały by stroiki pojechały na konkurs, chciały je zostawić w domu. Obiecałam im więc, że do domku też zrobimy, a skoro będziemy robić do domku to i dla dziadków zrobimy na prezent.
Uważam, że te stroiki wyglądają bardzo pięknie, a szczerze nie trzeba mieć przy nich żadnych większych umiejętności manualnych.
Jeżeli podobają się i Wam to gorąco zachęcam Was byście i Wy takie stworzyli. Założę się, że stworzą one nieporównywalnie lepszy klimat od tych kupionych w sklepie. A takie skomponowane przez Wasze dzieci przez cały okres zimowy rozgrzewać będą Wasze serca <3 nawet gdy już całkowicie zgubią igiełki :)
@tipu curate
Upvoted 👌 (Mana: 15/20 - need recharge?)
Dziękuję Magu :)
Piękne! I to jest magia świąt! Wszyscy razem siadamy i robimy wspólnie. Pozdrów córeczki!
Nigdy tak bardzo nie wyczekiwałam świąt jak teraz gdy jestem dorosła i sama mam już dzieci. Co do stroików nie spodziewałam się, że tak super małym to wyjdzie i, że tak dużo zrobią samodzielnie <3
Jestem z nich bardzo dumna, gdy słyszę pozytywne opinie na temat naszej pracy. Dziękuję za pozdrowienia, a i Ty pozdrów swoją rodzinkę:)
Wow! Rewelka <3 :D Widać, że jesteście fajną, zgraną rodziną :) Oba stroiki na bardzo wysokim poziomie, aż trudno wybrać ładniejszy. Tekst "To jest takie piękne, że zaraz się popłaczę" Na początku zajechał wyobraźnią autorki tekstu, ale nie znam się na dzieciach, więc za pewne rzeczywiście takie słowa padły, gdybym też je słyszał, to i ja bym się wzruszył :) Wasza praca jest klasy przynajmniej A+ :) Pozdrawiam Ciebie i resztę familii :)
Wcale nie dziwie się, że poddajesz pod wątpliwość słowa Łucji, sama do końca nie mogę w nie uwierzyć. Wiem jednak, że Łucja jest bardzo madra, bardzo dojrzała i bardzo uczuciowa. Często, szczególnie rano lub chwilę przed zaśnięciem wali bardzo głębokimi tekstami. Również nie znam się na dzieciach, ale wiem, że takie słowa jak te, nie padają z ust tak młodych ludzi.
A co do stroików... Ciesze się, że mimo, że robiłam je pierwszy raz są tak dobrze wykonane, a to jak postanowiły udekorować małe zachwyca mnie. Gdybym sama nie byla wykonawca zamysłu córek to w życiu nie powiedziała bym, że takie małe dzieci mogą tak ładnie coś skomponować.
Dziękuję Ci za Twoją opinię, cieszę się, że nasze dzieła spodobały Ci się i również serdecznie Cię pozdrawiam🙂
Thank You :)