Zapewne wszyscy już wiecie że skarbówka wysłała pisma. Dobra spoko można się było tego spodziewać ale.
Po kiego kija im takie dane jak adresy z których otrzymywano i wysyłano crypto? Kontrola i inwigilacja kto ile ma a niby kryptowaluty to nic niewarte cyferki w internecie.
Druga rzecz to termin 7 dni.
Serioo??? Czy wy myślicie że zebranie danych do"kupy" i ich przygotowanie to hop siup. To jest paranoja tydzień a jak nie wyślecie damy wam karę (bodajże 10 000 zł).
Jak dla mnie ta akcja ma wywołać strach ale pokazuje też państwo nie odpuści.
Tylko że ludzie zarabiali już od dawna giełdy istnieją już ładnych parę lat dlaczego teraz ta nagonka?
Może nowy premier wydał rozkaz a przy okazji wyjdą "brudy" z lat ubiegłych..
Co z giełdami?? Stanowiska są różne bitbay ma konsultować się z prawnikami. Bitmarket nie dostał pisma a co się dziwić nie są zarejestrowani w Polsce.
Jedna giełda złożyła zażalenie, czy jest się czego bać no bać się może każdy nawet ci co się rozliczyli ale bowiem nikt nie może mieć pewności ze wykonał to poprawnie.
Interpretacji jest wiele można zgłupieć a na wydanie indywidualnej interpretacji czeka się kilka miesięcy.
Co wy o tym wszystkim sądzicie?
Politycy to złodzieje, zawsze chcą dorobić się na czyjeś pracy,a oni najlepiej przy tym leżąc na plecach