Świetnie napisane.
Mam chęć obejrzeć, ale Smarzowskiego unikam, bo poniewiera mną i wyciska emocjonalnie za każdym razem. A skoro i Tobą wstrząsnął...
W tekście potrafiłeś przekazać sporą część swych emocji - serce mi przyspieszyło, gardło się ścisnęło... brawo.
You are viewing a single comment's thread from:
Dziękuję.