Istnieje wiele chorób, które są przez pacjentów traktowane jak wyrok. Jest to bardzo szkodliwe myślenie chociażby z tego powodu, że silna motywacja do wyzdrowienia jest jednym z udowodnionych czynników wpływających na postęp choroby oraz powrót do normalnego funkcjonowania po wyzdrowieniu. Takie fatalistyczne podejście do procesu leczenia wynika również z postawy lekarzy, którzy nie zawsze informują o nowych skutecznych perspektywach leczenia danej przypadłości. Istnieje jednak taka choroba, do której mimo największego optymizmu ciężko podejść w sposób racjonalny i zaufać w wizje rychłego powrotu do zdrowia. Chociaż każdy z nas o niej słyszał to często nie zdajemy sobie sprawy jak bardzo jest groźna.
Wścieklizna
Wścieklizna to choroba wirusowa wywoływaną przez wirusy RNA(Rhabdoviridae). Nazywamy ją chorobą odzwierzęca czyli zoonozą o najwyższym współczynniku śmiertelności ze wszystkich znanych chorób zakaźnych. Wścieklizna występuje w dwóch formach epidemicznych:
Wścieklizna miejska,
Wścieklizna leśna.
W Europie zwierzęciem, które najczęściej przenosi zakażenie jest lis rudy. Z tego powodu od lat prowadzi się akcje szczepień lisów przeciwko wściekliźnie polegające na zrzucaniu szczepionki na tereny lasów, łąk i terenów podmiejskich.
W Ameryce Północnej wścieklizna jest przenoszona przez szopy, kojoty i skunksy,
Afryka, Azja jest zdominowana przez wściekliznę miejską przenoszoną przez psy i koty, wektorem zakażenia mogą również być małpy.
Mimo iż różne zwierzęta przenoszą chorobę to wciąż ponad 99% przypadków wścieklizny u ludzi jest spowodowane przez pogryzienie psa. Oprócz pogryzienia istnieją inne możliwe drogi zakażenia, o których należy pamiętać. Zarazić się możemy nawet poprzez oślinienie rany lub błon śluzowych przez zakażone zwierzę. Wścieklizną możemy się zarazić także poprzez dospojówkowe wnikanie wirusa rozpylonego w powietrzu. Chociaż wydaje się to mało możliwe udokumentowano przypadki takiego zarażenia w miejscach zamieszkałych przez nietoperze chore na wściekliznę. Z tego powodu grotołazi, paleontolodzy i wszyscy miłośnicy jaskiń są szczególnie narażeni na tę chorobę.
Jak rozpoznać chore zwierze?
Zwykło się mówić, że zwierze chore na wściekliznę jest agresywne, toczy piane z pyska i rzuca się na ludzi. Jest to tylko częściowo prawda. Wścieklizna może przyjmować 2 główne postacie:
Formę gwałtowną,
Formę cichą.
Wścieklizna zaczyna się u zwierząt zmianą temperamentu. Stąd zwierzęta, które wcześniej były łagodne nagle zaczynają się zachowywać agresywnie i atakować właścicieli lecz w odwrotnym przypadku gdy zwierze wcześniej reagowało agresywnie podczas choroby unika kontaktu człowieka, chowa się, staje się potulne. Po tym okresie zwykle zaczynają dominować objawy porażenne u zwierząt. Pojawiają się niedowłady kończyn, a także porażenia nerwów czaszkowych co może odpowiadać za zaburzenia połykania i wyciek śliny czyli popularne "toczenie piany z pyska". Warto zauważyć, że dzikie zwierzęta z natury unikają człowieka więc u nich zmiana temperamentu prowadzi zwykle do nadmiernej śmiałości względem ludzi. Takie zwierzęta same podchodzą, dają się głaskać lub karmić.
Wścieklizna rozwija się niepozornie.
W miejscu ukąszenia wirus namnaża się w mięśniach szkieletowych człowieka, a następnie wnika do zakończeń nerwowych i wzdłuż nich przemieszcza się dośrodkowo osiągając po kolei rdzeń kręgowy, a następnie migrując do mózgu. W istocie szarej mózgu dochodzi do masywnej replikacji tego zarazka. Następnie znowu drogą nerwową wirus rozprzestrzenia się po całym organizmie. Można go znaleźć we wszystkich wydzielinach ciała, a także w organach wewnętrznych i mięśniach. Prędkość poruszania się wirusa w naszych nerwach jest dosyć stała i wynosi około 3mm/godzinę. Z tego powodu szybkość pojawienia się objawów zależy od miejsca ugryzienia. Najszybszy zarejestrowany okres wylęgania wirusa zarejestrowano przy ukąszeniu w nos ( 9 dni ) lecz zwykle rozwój zarażenia trwa od 4 - 8 tygodni.
Tak wygląda mózg chorego z masywnie namnażającymi się wirusami(małe, ciemne kropki).
Jak chorujemy?
Na początku czujemy jedynie lekkie swędzenie lub mrowienie w miejscu ugryzienia. Jest to spowodowane przez namnażanie się wirusa w tym miejscu. Towarzyszy temu często gorsze samopoczucie, bóle głowy, gorączka. Są to objawy niespecyficzne, które u wielu z nas nie spowodowały by nagłego strachu o własne zdrowie. Identycznie jak u zwierząt u ludzi również można wyróżnić dwie formy w przebiegu choroby. Formę gwałtowną oraz formę cichą. Następnie choroba przyjmuje postać napadową, w której dominują objawy porażenne oraz drgawki, zwyżki ciepłoty ciała i omamy. Pomiędzy napadami często chory jest przytomny i świadomy choroby.
Istnieją dwa objawy, które są charakterystyczne dla wścieklizny:
Hydrophobia(Wodowstręt)- pacjent odmawia przyjmowania płynów ze względu na strach przed nagłym skurczem przepony w trakcie przełykania.
Aerophobia(Strach przed powiewem wiatru)- powiew wiatru wywołuje u pacjenta skurcze przepony.
Dalsze objawy prowadzą do śpiączki, a ostatecznie do zejścia śmiertelnego.
W literaturze medycznej istnieje tylko 6 opisanych przypadków wyzdrowienia bądź przechorowania wścieklizny.
Do tej pory nie posiadamy schematów leczenia w przypadku wścieklizny. Zwykle stosuje się wysokie dawki rybawiryny oraz wprowadzenie pacjenta w stan śpiączki farmakologicznej.
Jak możemy się bronić przed wścieklizną?
Jest takie powiedzenie, że najlepszą formą leczenia jest niedopuszczenie do zachorowania. W przypadku pokąsania lub pogryzienia należy opracować ranę przemywając ją wodą z mydłem kilkukrotnie, a następnie przemywając ją czystą wodą. Zaleca się również odkażenie rany wodnym roztworem jodyny, a w niektórych przypadkach konieczna jest interwencja chirurgiczna.
Istnieją również szczepionki na wściekliznę.
Powstało wiele szczepionek przeciwko wściekliźnie w tym tzw. szczepionek mózgowych lecz ze względu na wiele efektów ubocznych ich stosowania w Polsce używamy tylko bezpiecznych preparatów pochodzących z hodowli komórkowych.
Wyróżniamy 2 sposoby szczepienia :
immunizacja przed ekspozycją - prowadzone u osób narażonych zawodowo na kontakt z wirusem wścieklizny, a także zalecane wśród osób wyjeżdżających do południowo - wschodniej Azji lub wybierających się na zwiedzanie jaskiń.
immunizacja po ekspozycji - polega na podawaniu dawek szczepionki po ugryzieniu. Takie szczepionki są podawane co kilka dni w przeciągu miesiąca tak aby "wyprzedzić" wściekliznę, która dostała się do naszego organizmu. Niestety występuje aż 8 genotypów wirusa wścieklizny podczas gdy szczepionka jest skierowana tylko przeciwko 1 typowi wirusa.
Istnieje również ludzka immunoglobulina przeciw wściekliźnie, która powinna zostać podana jak najszybciej jeżeli podejrzewamy pogryzienie przez chore zwierze.
Jak zareagować gdy widzimy potencjalnie chore zwierze?
Podstawową czynnością, która powinniśmy wykonać jest kontakt z weterynarzem. W przypadku słusznego podejrzenia o chorobie zwierzęcia zostaje ono skierowane na 15-dniową obserwację. Jeżeli u zwierzęcia wystąpią objawy wścieklizny zostaje ono uśpione i pobiera się materiał do badań histopatologicznych. Tak samo postępujemy jeżeli zwierze padnie w trakcie obserwacji.
Wedle danych WHO na wściekliznę co roku umiera około 55 tyś osób.
Dzięki wielkie za przeczytanie :)
Bibliografia:
- Choroby zakaźne i pasożytnicze. Redakcja naukowa Janusz Cianciara & Jacek Juszczak
- https://en.wikipedia.org/wiki/Rabies
- https://choroby-zakazne.mp.pl/choroby/158655,wscieklizna
Zdjęcia pochodzą z wikipedia.com i pixabay
Podbijam :)
Sam mieszkam w terenach tzw"zadupiu" i na tym terenie panuje wścieklizna u lisów.W moich rejonach w Małopolsce południowej jest bardzo dużo lasów a co za tym idzie zwierzyny,która przenosi tego wirusa.
Jednak sam wirus bywał z powodzeniem leczony (czyt.Protokół Milwaukee)...
Rzeczywiście istnieją przypadki wyleczenia ale niestety jest ich tylko 6 :/ sam protokół daje szanse i też jest myślę pierwszym krokiem na opracowanie udowodnionego i sprawdzonego schematu leczenia na podstawie tego odkrycia.
Bardzo ciekawy tekst. Czy człowiek od człowieka też może się zarazić?
Może :) Do zarażenia głownie dochodzi poprzez kontakt ze śliną chorego oraz drogą płciową. Z ciekawszych tego typu zarażeń zanotowano przeniesienie wścieklizny w 2004 i 2005 roku po pobraniu rogówki od zmarłych dawców. Dawcy zmarli na wściekliznę lecz nie rozpoznano jej za życia i zezwolono na przeszczep. W ten sposób doszło do 10 udokumentowanych przypadków przeniesienia wirusa.
Rewelacyjny artykuł! Oby więcej takich. :)
Dzięki wielkie!
Bardzo dobry artykuł! W moim mieście miał miejsce kiedyś taki przypadek:
Chłopiec został pogryziony w nogę przez psa ze wścieklizną. Oczywiście szpital, szczepionki i tak dalej, obyło się bez problemów. Jego mama z kolei zaszywała mu spodnie, które porozrywał pies i polizała przy tym nitkę. Zupełnie nie pomyślała, że może się tak zarazić wścieklizną... Niestety stało się i gdy już wystąpiły objawy było dla niej za późno ... :/
Dzięki :) Przypadek, o którym piszesz bardzo ciekawy i niestety tragiczny. Pokazuje jak na dłoni jak ważne jest to aby mieć świadomość choroby i znać drogi zarażenia wścieklizną inne niż tylko przez bezpośredni kontakt ze zwierzęciem. W tym przypadku taka wiedza mogła uratować życie.
dobry artykuł, warto uzupełnić o filmik
Zapraszam do przeglądu Tagu #Pl-zwierzeta: https://steemit.com/pl-zwierzeta/@kamilkowalski/3-przeglad-tagu-pl-zwierzeta
Mój dziadek mówił mi ze postać gwałtowna wscieklizny powoduje też rodzaj psychozy? spokałeś ię z czymś takim?