Ciężko uwierzyć, że od wydania tego albumu minęło ponad 17 lat. Równie ciężko było mi uwierzyć, że Moloko to duet. Pełnia aranży w tej muzyce sugeruje, że musiał przy niej pracować zespół utalentowanych ludzi. Statues nie pozwala o sobie zapomnieć nie tylko ze względu na znakomitą okładkę, ale też szereg hitowych singli.
Otwierające płytę Familiar Feeling, który z chaotycznego intro przechodzi w znakomitą, ear-wormową frazę do dzisiaj brzmi znakomicie. Come On i Statues to nieco smutniejsze propozycje opowiadające o przygasającej relacji romantycznej - harmonia w Statues jest miejscami rozdzierająca, ale muzycznie to majstersztyk. Utwory rozdziela świetny, klubowy Cannot Contain This, jeden z moich faworytów na albumie.
Dalej zresztą jest już tylko pogodniej. Forever More to house'owa, siedmiominutowa jazda. Chcecie się wprawić w nastrój przed wyjściem na imprezę? Polecam! W kolejnych utworach podróżujemy po rejonach funku, acid-jazzu, r'n'b czy muzyki świata. Niemal dziesięciominutowe Over and Over zamykające album to z kolei znakomita, nasycona smyczkami i wypełniona piaszczystą perkusją kompozycja na do widzenia.
Cała płyta świetnie poprawia nastrój, jest nienahalnie taneczna, świetna muzycznie i ma bardzo zaraźliwy pogodny vibe.