Dziennik #189/2024 - ciężka noc

in #polish2 months ago


Źródło: Pixabay


Dobry wieczór.

Za mną bardzo ciężka noc. W ogóle nie chciało mi się spać, ale z rozsądku chciałam się położyć o normalnej godzinie. O 23 poszłam jeszcze z psem na spacer, bo było w końcu chłodno i spotkaliśmy na tym spacerze innego psa o wdzięcznym imieniu Covid. Uśmiałam się. Po powrocie do domu nie mogłam sobie znaleźć miejsca i nijak nie zbierało mnie na sen. Co gorsze z minuty na minutę z tego powodu narastała we mnie frustracja, więc jeszcze bardziej oddalałam się od snu. Finalnie zasnęłam koło godziny trzeciej co jest jakimś dramatem.

Obudziłam się koło szóstej, ale byłam totalnie nieprzytomna. Wyprowadziłam psa, nakarmiłam go i poszłam jeszcze spać. Finalnie obudziłam się koło 10 czy 11 i mój poziom zakręcenia był naprawdę kozacki. Bardzo kusiło mnie, żeby spać dalej, ale postanowiłam podnieść swe upadłe ciało z łóżka, żeby przespać spokojnie noc. Nie podobało mi się to totalnie.

Było dzisiaj znowu mega gorąco co strasznie mnie irytowało. Nienawidzę lata i mam totalnie dosyć tych wysokich temperatur, a z tego co widziałam czeka nas ciężki tydzień. Jestem już zmęczona upałami, a co gorsze mam w nadchodzącym tygodniu drugie zmiany, więc w największym skwarze będę siedzieć w pracy. Co prawda nie ma u nas aż takiego dramatu z temperaturą na magazynie, ale jak się otwiera bramy to jest buchnięcie gorąca jak z piekarnika. No nie. Nie podoba mi się to i mam szczerze dosyć.

Zgrzeszyłam dzisiaj i zjadłam kebaba. Wszystko przez moją kierowniczkę, ponieważ wysłała mi rolkę z Instagrama o kebabie. Narobiła mi smaka i pół dnia ze sobą walczyłam i niestety poległam. Żeby było zabawniej to siedzę sobie przed komputerem, jem kebaba i nagle dostaję wiadomość na Whatsappie. Odłożyłam kebaba, sprawdzam wiadomość, a tam moja kierowniczka wysłała mi foto jak je kebaba. Odwdzięczyłam się tym samym. Ona też stwierdziła, że ta rolka narobiła jej smaka i poległa. Chyba właśnie dlatego tak dobrze nam się pracuje, bo mamy podobnie wypaczone mózgi.

Nie zrobiłam dzisiaj nic produktywnego. Przesiedziałam cały dzień przed komputerem z przerwami na spacery z psem i wyprawę po kebaba. Irytuję się, że muszę jutro iść do pracy. Jakby tego było mało nie wiem czy nie rozkręca mi się rwa kulszowa, bo czuję dziwny dyskomfort w wiadomych okolicach. Jeśli tak to będzie totalnie przejebane, bo nie mam możliwości wzięcia wolnego, żeby odpocząć i się podkurować. W panice wykonałam dzisiaj kilka ćwiczeń, które pamiętam z rehabilitacji i mam nadzieję, że to coś pomoże chociaż jest to wręcz niewykonalne. Podświadomie czuję, że przede mną bardzo ciężki tydzień. I pewnie jeden z wielu, bo chaos w pracy wydaje się nie mieć końca.

Jakiś czas temu poznałam kogoś w internecie i w końcu dojrzałam do tego, żeby wybić sobie tę relację z głowy. Poziom nieróbstwa tego człowieka mnie przytłaczał i nie umiałam tego zlać. Irytowałam się jak można żyć na wiecznym bezrobociu, bo nie mieści mi się to w głowie. W końcu jednak coś mi przeskoczyło w głowie i mam z tym luz, a kontakt z tym człowiekiem dość mocno rozluźniłam. Od razu żyje się lepiej. Alleluja.

I tyle. Do juterka.

Sort:  

Congratulations @ataraksja! You have completed the following achievement on the Hive blockchain And have been rewarded with New badge(s)

You have been a buzzy bee and published a post every day of the week.

You can view your badges on your board and compare yourself to others in the Ranking
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word STOP

Check out our last posts:

Our Hive Power Delegations to the June PUM Winners
Feedback from the July Hive Power Up Day