Fajny weekend się zbliża.
W sobotę i w niedzielę odbędą się pokazy lotnicze w Radomiu. Obojętne w który dzień się pójdzie - program jest taki sam lub bardzo zbliżony. Jest to świetna okazja do zobaczenia i poczucia na żywo z bliska, jakie wrażenie robi przelatujący nowoczesny myśliwiec... Coś pięknego ;) Do tego dochodzą pokazy samolotów akrobatycznych. W trakcie pokazów, samoloty, które czekają na swoją kolej, są dostępne do obejrzenia na płycie - można do nich nawet wejść lub schronić się pod skrzydłem, gdy burza nagle nadchodzi (tak było rok temu).
Na zdjęciu ja z jakimś rumuńskim transportowcem (kończyłem Napędy Lotnicze, a nie rozpoznawanie statków latających)
Druga bardzo fajna rzecz (zazdroszczę tym, co są w Belgii teraz), to wyścig Formuły 1 na torze Circuit de Spa-Francorchamps. Jest to klasyk F1 z bardzo rozpoznawalnym zakrętem na dość stromym podjeździe jak na prędkości osiągane przez bolidy. Tor przebiega przez tereny zalesione, co dodaje mu uroku i przywodzi na myśl, jak wyścigi mogły wyglądać pół roku temu, gdy nie były aż tak popularne jak teraz, a same tory były dużo dłuższe...
Choć w ostatnich latach duch bolidów F1 został mocno przytłumiony przez zmianę silników na dużo mniejsze (lecz o podobnej mocy), które to emitują bardzo słaby dźwięk w porównaniu do starszych klasycznych konstrukcji, to bolid F1 wciąż powinien budzić respekt. Jeśli będziecie mieć okazję kiedykolwiek na zobaczenie z bliska przejeżdżającego bolidu, to zrozumiecie o co chodzi - sam miałem taką okazję, gdy stałem kilka metrów obok przejeżdżającego bolidu - na szczęście jeszcze ze starym, poczciwym 2,3 V8, który emitował odpowiedni hałas (nie to, co obecne popierdółki 1,6 V6 turbo).